Strona:PL Julian Ursyn Niemcewicz - Śpiewy historyczne.djvu/015

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ludami, więcéy nad inne był wystawionym.
Spiewy te zaczynaią się od Piasta, a kończą się na Janie trzecim; odradzaiąca się tak świetnie w dzisieyszych Polakach dzielność dawnych ich przodków, sława którą się po okręgu ziemskim okryli, otwiera na przyszłość obfite pole zdatnieyszym odemnie pisarzom.

Uszanowanie, które starożytności winniśmy, pobudziło mnie do umieszczenia na czele dzieła tego naydawnieyszéy pieśni Polskiey, Boga Rodzica, przez Świętego Woyciecha pisanéy, z nutą iaką przodkowie nasi przed dziewięciu set lat śpiewali.[1] W liczbie 35 śpiewów

  1. Piszący, znayduiąc się w Gnieźnie w r. 1812. z żywym uczuciem słyszał w tey głównéy królestwa naszego świątyni pieśń Boga Rodzica, przez mieyscowych Kapłanów, w obliczu grobu S. Woyciecha śpiewaną, i ztamtąd nutę iey otrzymał. Ziomek nasz, kompozytor JP. Lessel, wiele sobie zadał pracy w ułożeniu tego Gregoriańskiego pienia, podług dzisieyszéy muzyki. Na Tabelli 4téy i 5téy widzieć można pieśń tę S. Woyciecha, podzieloną na takty; na linii zaś A. widać tenże sam śpiew co do tonu i słow, iak go dzisiay duchowieństwo katedralne w Gnieźnie w Swięto i w Niedziele, przy grobie S. Woyciecha śpiewa. Tymże tonem i w tychże wyrazach śpiewaną bywa taż pieśń w Dombrowie nad rzeką Wartą, niedaleko mia-