Przejdź do zawartości

Strona:PL Julian Ejsmond - Patrząc na moich synków.djvu/44

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


DO STASIUNIA...


Niech buziuchną Twoją uśmiechniętą
rozkochane me oczy zachwycę!
Niema cuda takiego drugiego
w całym świecie, ani w Ameryce...

Jakże Tobie dziękuję, Boziuniu,
żeś mnie dała takiego pieszczocha...
Kto nie widział jego ślepek modrych,
nie zrozumie nigdy słowa: kocha...

A kto widzi jego modre ślepki
i kto czytać w nich radośnie umie,
ten zrozumie, co to słowo kochać
i co słowo: „szczęście” — też zrozumie...