Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/472

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 452 —

się przed olbrzymim budynkiem, jaśniejącym od zbytku świateł elektrycznych, a na którego froncie widniał napis: Excelsior Hotel — Company limited.
Czarny lokaj pospieszył otworzyć drzwiczki landa i Titburowie oślepieni blaskiem i wspaniałością, w jakiej się nagle znaleźli, poddali się już biernie ceremonialnemu przyjęciu przez cały personel hotelowy, poczem marszałek przeprowadził ich do przeznaczonego apartamentu. Nie rozglądając się już wcale w zbytkownem urządzeniu, zmęczeni, źli i milczący położyli się spać.
Nazajutrz zbudzili się dopiero, gdy kosztowny zegar w pokoju wskazywał godzinę ósmą, w półmroku, przy łagodnem świetle nocnej lampki elektrycznej, wodzili oboje zdumionym wzrokiem dokoła komnaty. Szereg błyszczących guzików z różnemi napisami na ścianie zwrócił ich uwagę; wystarczało nacisnąć który z nich, aby spełnione zostało natychmiast życzenie: przybycie służby, podanie śniadania i t. d. i t. d.
Pani Katarzyna zażądała światła dziennego, pragnąc wstać jak najprędzej, i oto w tejże chwili, jakby pod działaniem różdżki czarodziejskiej, uniosły się ciężkie sztory, otworzyły zaluzye i złote promienie słońca oblały sypialnię. Małżonkowie spojrzeli na siebie, nie śmie-