Przejdź do zawartości

Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/414

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 396 —

w Mammoth hotelu i przy obiedzie podniosły się znowu kielichy z winem i rozległy się głośne wiwaty na cześć żółtego sztandaru; a gubernator, John Hamilton, korzystając z przysługujących mu praw, mianował Helenę honorowym pułkownikiem swego sztabu, Jowitę zaś obdarzył takim samym tytułem porucznika. Był to dla Amerykanki tryumf o jakim nigdy ani śniła; jednakże gdy Polka czuła się nieco tą niezasłużoną godnością skrępowana, ona przyjęła ją z taką swobodą, jakby już oddawna nosiła mundur i epolety oficerskie.
— A więc — zawołało wesołe to dziewczę, salutując po wojskowemu przyjaciółkę, skoro wróciły już do swego pokoju — a więc mam honor zapytać pana pułkownika, co mówi na to wszystko?
— Mówię, że to jest istotne szaleństwo, i szczerze obawiam się złego końca... — odparła Helena.
— Dosyć już, dosyć, ani słowa więcej na ten ton ponury!... albo zapomnę, żeś moim zwierzchnikiem i uchybię ci w należnym szacunku! — zawołała Jowita, objąwszy swą Helę serdecznym uściskiem. A gdy niedługo potem zasnęła, marzyła noc całą, że już generałem mianowaną została.
W dniu następnym, tak ważnym dla piątej partnerki, całe towarzystwo hotelowe było