Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wierzę najmocniej w uwolnienie Des Touches’a, lecz pewien jestem, że przy tem zginę!“ — „Więc dlaczegóż Waszmość tam idziesz?“ — zapytałam go. Boć po tem wszystkiem, czego dokazał i po tem, co w okolicach Main’u o nim opowiadano, niesłychana jego odwaga nie ulegała chyba wątpliwości. Odezwał się takim głosem, że mnie aż w sercu zakłuło i nie zapomnę nigdy jego wyrazu twarzy, gdy mi odpowiedział: — „Mościa Panno, iść powinienem tembardziej!“
— „Otóż“ — mówiła dalej Jejmość Panna de Percy — „to przeczucie Jmci Pana Jakuba ostrzegało go przed jego przeznaczeniem. Ja na takie przeczucie byłabym wzruszyła ramionami, aczkolwiek później zastanawiało mnie ono głęboko. Amata owych jego przeczuć nie podzielała. Zdawało jej się zapewne, że zdoła mu je wypłoszyć z serca, doprowadzając do skutku swój zamysł, co też, uczyniła tego wieczora. A zamysł ten musiał do najwyższego stopnia upoić radością człowieka tak rozmiłowanego; wszelką myśl o przyszłych niebezpieczeństwach miała mu zatrzeć w pamięci chwila obecna, zalewająca go bezmiarem szczęścia!
Z prostotą, jaka cechuje miłość tak szczerą i głęboką w duszach tak wstydliwych jak jej dusza — powiedziała nam już była przecie, że z Jmci Panem Jakubem związana jest słowem. Odtąd pomiędzy nią a nami nie było już mowy o tem: ona bowiem zbyt zamknięta była i nazbyt powściągliwa, my zaś nazbyt ufne w szlachetność