Przejdź do zawartości

Strona:PL Jodko-Narkiewicz, Dickstein - Polski socyalizm utopijny na emigracyi.pdf/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Buonarottiego zamykać nie mogli oczu na niepewność argumentacyi takiej.
Dlatego też z jednej strony widzimy, że Rosya ma być wrogiem polskiego społeczeństwa dlatego, że schyzmatycka jej ludność pojęć Chrystusowych katolickich przyswoić sobie nie jest w stanie, z drugiej zaś „Rosya, która była z nami w 25 roku, która braci naszych przyjmowała w głębi Sybiru, czy nie złączy sił swoich z nami przeciw wspólnemu złemu?“[1] Dlatego też „katoliccy patryoci“ zmuszeni są mówić: „Powiemy ludowi: jeżeli chcesz spełnić odrodzenie swoje, skrusz najprzód więzy, jakie na rozum twój nałożył fanatyzm, natchniony przez księży“[2].
Czasami niekonsekwencya ta do dziwnych wniosków doprowadza. Robespierre i działacze francuskiej rewolucyi, dla których nasi socyaliści z wysoką zawsze czcią pozostają, stali się w ich oczach... obrońcami katolicyzmu.
Dzisiejszy socyalizm nie ma potrzeby niepewnego szukać poparcia w idealistycznych pomysłach chrześcianizmu, nie zbiera wskazówek dla siebie w fantastycznej dziedzinie narodowego ducha, ale w otaczającym świecie znajduje dostateczną ilość faktów na poparcie swych dążeń i, obserwując pozytywne dane, pozytywne wyprowadza wnioski.

Wszystkie warunki, niezbędne do wytworzenia przyszłego socyalistycznego ustroju, socyalizm obserwować może i w obecnem społeczeństwie; kapitalizm sam je wytwarza i w miarę swego rozwoju bezustannie wytwarzać je musi; im silniej rozwija się kapitalizm, tem bardziej chwiejną się staje podstawa dzisiejszego ustroju

  1. Gr. Humań do Wydziału Londyńskiego Gromady Grudziąż.
  2. Lud Polski, Gr. Grudziąż do sekcyi Fontainebleau.