Strona:PL Jerzy Żuławski - Szkice literackie.djvu/049

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

łem, wściekłem, tępem poddaniu się losowi. Złe roki całą energję ludu złamały.
Czujemy to, widzimy to dosadnie w owych krótkich, indywidualnych opowiadaniach, z których u Tetmajera opis klęski jak ponura mozajka jest ułożony. Bo to podnieść trzeba, że poeta wybrał tutaj metodę niesłychanie suggiestywną: w poszczególnych, drobnych, niezmiernie żywych faktach całą otchłań klęski pokazuje, robiąc wrażenie, jakby notował wypadki rzeczywiste, znanych ludzi dotyczące; czytelnik niepotrzebuje wyobrażać sobie, jak to było, bo widzi wszystko z przeraźliwą, dreszczem przejmującą plastyką...
„Janosik Nędza Litmanowski rozdawał, co miał... Skarby swoje z pod buków, jabłonek i z pod głazów z miejsc klętych dobywał i ludziom dawał. Czuł on się do tego w obowiązku, w obowiązku do swojej pychy, swojej górności, swojej wyższości... Ale choć było tego mnogo, była to kropla w morzu nędzy i wyczerpało się wkońcu. Wówczas Janosik począł myśleć. Począł myśleć więcej i głębiej nad tem, co mu jeszcze w zimie w głowie błyskać jęło“.
Jego myśl, myśl Janosikowa, wielka, która miała uświadomić i w jedno zastrzelić odwieczne