nieczna. Przy tem i drugi wzgląd kierował filozofem, gdy imienia swego nie kładł na dziele. Powiada sam, że chodziło mu o to, aby sama treść tego, co napisał, działała na umysły czytelników i przekonywała je, a nie nazwisko autora, które zawsze wywołać musi uprzedzenie w dodatniem lub ujemnem znaczeniu. Nie możemy w tym wypadku nie przyznać Spinozie szłuszności, zwłaszcza że i dzisiaj nie wieleśmy się pod tym względem zmienili. To pewna jednak, że nie tchórzostwo skłoniło Spinozę do zatajenia swego nazwiska, autorstwa bowiem „Traktatu“ nie wypiera się nigdy, lecz owszem nie tylko przed przyjaciółmi, lecz i przed przeciwnikami otwarcie się doń przyznawał. Dzisiaj trudno nam zrozumieć, jak treść tego dzieła, w którem autor jest przedewszystkiem rzecznikiem wolności sumienia i słowa, mogła tyle mu zjednać przeciwników i na takie narazić prześladowania. Zrozumiemy to jednak łatwo, gdy sobie naprzód uprzytomnimy umysłowy stan Holandji w XVII. wieku, a następnie treść dzieła szczegółowo rozbierzemy.
Po zrzuceniu jarzma hiszpańskiego była Holandja, obok Polski, przez długi czas najliberalniejszym i najbardziej toleranckim krajem w Eu-
Strona:PL Jerzy Żuławski - Przed zwierciadłem prawdy.djvu/047
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.