Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom IV.djvu/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Targam struny te niewdzięczne,
bo cię nigdy już nie zoczę
w noce ciche i miesięczne,
w ciche noce i urocze — —
bądź zdrowa!

Nie uprosił ja cię pieśnią,
nie ubłagał ja cię dźwiękiem, —
niech się lutnia skryje pleśnią,
niech się z głuchym strzaska jękiem;
już mi ona nie potrzebna,
nie potrzebna pieśń podniebna —
bądź zdrowa!
Szczęście mija — sny się prześnią,
— biada ludziom z sercem miękkiem! —
niech się lutnia skryje pleśnią,
niech się z głuchym strzaska jękiem —
bądź zdrowa!

Koń już gotów, jam już zbrojny,
miecz już w ręku lśni niezłomny —
księżyc patrzy nań spokojny,
taki biały i ogromny, —
patrzy księżyc z nieb przestworza;
niech cię chroni ręka boża —
bądź zdrowa!