Przejdź do zawartości

Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom IV.djvu/307

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
WIERSZ OSTATNI.

Kiedym pieśń pierwszą dla ciebie układał,
tom się przysięgał: na krzyż ni puginał
ni będę prosił, błagał ni zaklinał,
nie będę skarżył się nawet ni biadał...

A oto dzisiaj od twych stóp odchodzę,
i wiela pieśni zostawiam przy tobie,
we łzach pisanych, w bólu i w żałobie,
jakby snop kwiecia — rzuconych — po drodze...

(Dałeś mi szczęście i ból dałeś, Boże,
dałeś mi kwiaty, które w dłoniach więdną,
i drogę moją, samotną i błędną,
która do nikąd zawieść mnie nie może...!)

Więc idę drogą swoją znów, jak dawniej,
jeno że radość życia gdzieś została
za mną, baśń złota, tęczowa i biała;
coraz to jaśniej widzę, coraz jawniej...