Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom IV.djvu/167

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
WIERSZ WSTĘPNY.

Chociaż ja tęsknię za tobą — cóż tobie?...
Możesz nie zważać, możesz żyć spokojnie:
ani ja pójdę polec gdzieś na wojnie,
ani ukryję swej tęsknoty w grobie!...

Nie będę pieśni pod twem oknem składał,
na krzyż przysięgał ani na puginał,
nie będę prosił, błagał ni przeklinał, —
nawet nie będę się skarżył ni biadał.

Pójdę, jak dotąd, swoją drogą błędną —
gonić wieczyście sen, którego niema
i mimochodem rękoma obiema
rwać kwiaty smutne, co mi w dłoniach więdną.

I tylko czasem coś tam w sercu może
załka: żal jakiś — spóźniony —, baśń złota,
że mogło szczęście być, a jest tęsknota...
— Mogłeś dać szczęście, a bój dałeś, Boże! —