Przejdź do zawartości

Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom IV.djvu/153

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
SEN ZIMOWY.
Nie lubię wiosny, — wolę jesień.
Wiosna obiecuje wiele rzeczy miłych, których dotrzymać nie może;
nęci kwiatami i mówi: zawsze będą świeże;
nęci ustami dziewczęcia, mówiąc: wiecznie będą całowały;
podnieca ducha młodego, wołając: nie osłabniesz nigdy!
Tymczasem kwiaty więdną, dziewczę odbiega i młodość się kończy...
Ciernie z kwiatów, ból po miłości, i wielki żal za minionemi marzeniami młodości zostają...
Nie chcę wiosny!
wolę jesień pogodną, kiedy słońce świeci jasno, a nie pali, —
zeschłe liście lecą z drzew i wiatr szumi wołając: już koniec! już koniec!
Wszystko zamiera, a ja czuję, że potęga młodości jeszcze we mnie nie zgasła, —