Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom IV.djvu/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Przez cmentarz cichy szedł Anioł, a smutny był bardzo smutkiem tych, co patrzą na śmierć. A noc była na świecie i wiosna i wonie bzów kwitnących na cmentarzu.
I oto rozpłakały się groby — i znać było, że duchy w nich nie spoczywają, ale śnią.
A Anioł rzekł: »Śpijcie! oto dobrze wam jest w grobach, cicho i spokojnie — czemu się skarżycie? Zali życie nie miało dla was cierni i smutku — i zali to już nie przeszło? Oto żyjący wzdychają, mówiąc: Chcielibyśmy zasnąć. Śpijcie zatem i nie wspominajcie, nie żałujcie tego, co było!«
A głosy zasię w grobach odrzekły, płacząc: »Oto wiosna jest i spać nie możemy!«
I jeden rzekł do Anioła: »Zapach kwiatów przyszedł do mnie i obudził mię, przypomniawszy tę, którą kochałem.
»Dozwól mi, a wstanę i poszukam jej.