Przejdź do zawartości

Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom IV.djvu/110

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
WRAŻEŃ!

Wrażeń! wrażeń mi dajcie! Niechaj dusza głodna
raz się wreszcie dowoli nasyci, napije,
niech szaleje, niech chyli czarę życia do dna,
niech raz powie: już dosyć! — potem grom niech bije!

Na co czucie wydawać zdawkową monetą,
na co długą lat liczbę pić po kropli życie,
siły ciągle gasnące wskrzeszać znów podnietą,
pędzić żywot jałowy, martwy jak nie-bycie?

Raz niech całą potęgą młodzieńczej natury
wchłonę w siebie płomienne upojenie ducha,
niechaj pękną na chwilę powszednie tortury;
potem niebo niech spada, ogniem piekło bucha!

Kłamca! kłamca po trzykroć, kto powiedział kiedy,
że powolna męczarnia głodnego Tantala,
którą życiem świat nazwał, wystarcza od biedy