Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom I.djvu/253

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
III.

Widzę twe oczy czarne i ogromne,
a jak błękitu otchłań, tak bezdenne,
a jak księżyce dwa, takie promienne,
a takie smutne, jak ptaki bezdomne...

Widzę twe oczy... jak gołębie skromne,
a rozmarzone, jak łabędzie senne,
a jak płomienie, tak czasem płomienne,
jak grom miażdżące... Wiem, że nie zapomnę,

Choćbym chciał nawet... Jeszcze mi się marzy
lico twe jasne, włos twój płowy, długi,
który ci światła stopionego strugi

rozlewał cichą kaskadą po twarzy —,
jeszcze twych piersi kwiat dziewiczy, biały, —
jeszcze twe usta..., cisza twa i szały...