Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje T2.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w perłach strumienia, — zamieszkaj z kwiatami
w nadbrzeżnej fali, tu z nami, tu z nami!


PSYCHE

Nie, nie! Mnie w górę, w górę lecieć trzeba...


CHÓR DUCHÓW GÓRSKICH

Więc do nas, Psyche! Stąd w dale na światy
będziesz się patrzyć, na słoneczne wschody,
na ziemię całą, na bezbrzeżne wody...


PSYCHE

Szerszy gdzieś przestwór nęci mnie i woła...


CHÓR OKEANID

Na morską falę, na bezkreśne tonie
pójdź pływać z wiatrem w jasnych gwiazd koronie,
co lśnić ci będą u białego czoła — !


PSYCHE

O! wszystko tutaj tak piękne i słodkie,
ale mnie wyżej trzeba, w jasne słońce
nad wszystkie kresy i nad wszystkie końce —
a skrzydła moje tak nikłe, tak wiotkie...


CHÓR NAPOWIETRZNY

Tęsknisz, już tęsknisz — ledwo narodzona!