Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje T2.djvu/035

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pieścić ma, bawić, być tylko jak dziecię,
którego śmiechu smutek płoszy echo,
i złocić ściany wielkiej świata kuźni:
jeśli kto mówi tak — zaprawdę, bluźni!



LXI.


Pieśń ma zadania większe do spełnienia,
niźli na ścieżkach z przed stóp łamać ciernie!
Owszem, nie strąca ona z dróg kamienia,
po których idą jej wyznawców czernie
jej głosem naprzód gnane bez wytchnienia,
by w walce światła dostały! — nie biernie!
Pieśń jest jak słońce, co rolnika znoi,
lecz karmi zbożem, winogradem poi.



LXII.


Pieśń przed oczyma ludu stawiać winna
obrazy, które w życiu snem są jeszcze,
ale ku którym fala czasów płynna
kaskadą leci, za któremi wieszcze
tęsknią. Tęsknota wieszczów wiecznie czynna
krwawe ze źrenic ich wydziera deszcze, —
w kroplach — tęsknoty przedmiot upragniony
lśni, jako tęczy szlak w chmury rzucony.