Z szumem straszliwym, przez lasy i skały
Potok spieniony toczył mętne wały; Huk gromu szerząc dokoła Trwożył doliny i sioła.
Jeździec, przez zbójców w drodze napadnięty, Skoczył w burzliwe odmęty I przerażony hałasem
Mniemał, że zginie; ale jego trwogi