Strona:PL Jean de La Fontaine - Bajki.djvu/463

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A inny, wiedzy chełpiąc się polorem,
Składa piśmienne dowody
Iż, mocą swojej metody,
Nieuka zrobi doktorem,
Lub, co najmniej, oratorem.
Taki to mędrzec, na królewskim dworze
Szeroko prawił, co umie i może.
«Nie chcę się chwalić, rzecze; więc krótkiemi słowy
Powiem, że w sztuce wymowy
Jestem mistrzem Cycerona;
Jakiego kto chce głupca niech wyszuka:
Ujrzycie, moja nauka
Cudów dokona;
W rok... nie w rok, w miesiąc, do biesa!
W kąt wpędzi Demostenesa.
Osła mi dajcie nawet, nie człowieka:
Osła najprawdziwszego, osła dardańskiego,
A kto dożyje... no, ten się doczeka,
Że osioł będzie ministra kolegą.
— Zgoda, król rzecze, właśnie w stajni mojej
Gotowy uczeń dla waszmości stoi:
Jeśli mi z osła zrobisz adwokata,
Czeka cię suta zapłata;
Gdy się nie uda, będziesz wisiał, bratku!
Ale tymczasem, w zadatku
Dostaniesz dukatów tysiąc.
— Uda się, rzekł Szarlatan, mogę na to przysiądz!
Lecz, aby spełnić tak trudne zadanie,