Już był w ogródku, już witał się z gąską, Kiedy skok robiąc wpadł w beczkę wkopaną, Gdzie wodę zbierano; Ani pomyśleć o wyskoczeniu. Chociaż wody nie było i nawet nie grzązko: Studnia na półczwarta łokcia, Za wysokie progi Na lisie nogi;