Strona:PL Jaworski - Wesele hrabiego Orgaza.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

siężona, przeciw Północnym Zjednoczonym Stanom rozbija się banda, tak swoich „Kukluksów[1] ma każda konstrukcja, pobożnych najmitów złej przeciętności, wrażych wszystkiemu, co może być przyszłe. Ludzie się bronią przed grozą inwencji, nad którą bezprawie ustanowili z pełnomocną władzą gubernatora. Indywidualny charakter konstrukcji szczerze kosmicznej, szaleńczym lękiem napawa ciemięgów obory społecznej i stąd zawzięta, nieuchronna walka. Przeważnie konstruktor w pole wyprowadza swych prześladowców i do przestworów nieustraszonej twórczości swojej na czas umyka. Wśród rzeszy na ziemi lament powstaje i długo trwają potępieńcze wrzaski, jak w obronnem pueblo[2], gdy z głodu miłości między indios bravos[3] traper się zakradł, by z wodza namiotu squaw[4] rozpłomienioną dla siebie porwać. Wielkiego autora na ziemi skandale, zresztą narzucone i stąd konieczne, rozpędów kosmicznych nic nie mogą zmienić.

Master[5] się zdziwił najbardziej rysunkiem, który autora wśród ludzi przedstawia, kiedy odbywa pośród nich sjestę. On widzi ich dobrze, lecz jest niewidzialny. Hounds[6] „narodowi“ czy „arcyspołeczni“ są mocno zdyszani i wywaliwszy zbielałe jęzory pobli-

  1. Tajna organizacja morderców politycznych.
  2. Wioska czerwonoskórych.
  3. Dzicy.
  4. Kobieta indiańska.
  5. Pan.
  6. Szumowiny.