Strona:PL Jaworski - Wesele hrabiego Orgaza.djvu/399

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nauczyciel i uszu nadstawia. Omacnica[1] zdradna na grzbiet mu skoczyła, szyję oplotła i już się szykuje, by zbawcę zagardlić[2]. Zsiniał, napęczniał, ale do ostatka chce kolekcjonera ciepciucha[3] wybadać.
Niedoszły Orgaz oniemiał i zmartwiał. Omglił się fajką i kamaszkami sfrancuziałemi w kołbani[4] babrze.
Rzeka klajdosi[5], szryz[6] topniejący krechci[7] jak tafta.
Przed Yetmeyerem w dalecznej ostronie[8] kosmosu harhara[9] zwolna się otwiera. Jest przeorana i użyźniona. Na oba kolana w błocko upada i szczęśliwości wieczystej woniaczki[10] pachając[11] łakomie, w ucho wybrańca ponawia pytanie:
— Orgazie szczęsny, Orgazie niedoszły, czy wierzysz... w Boga?.. W Boga Ewarysty?..

Wystawinoga[12] powstał pozorzysty[13].

  1. Straszydło nocne.
  2. Zadusić.
  3. Człowiek o słabym charakterze.
  4. Kałuży.
  5. Plecie głupstwa.
  6. Kra, ale nie z lodu, lecz z śniegu tylko.
  7. Szumi.
  8. Ustroniu.
  9. Coś rozlegle niezgrabnego.
  10. Kwiat woniejący.
  11. Wąchać.
  12. Pyszałek.
  13. Okazały.