Strona:PL Jaworski - Wesele hrabiego Orgaza.djvu/215

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Obyście jak najrychlej mogli z powrotem zawitać pod nie, przywożąc do kraju pogodę duszy, liczne doświadczenia i godnie napełnione kiesy.
Nie wolno nam jednak, powołanym stróżom waszego mienia i waszych moralnych zasobów na obczyźnie, pominąć milczeniem obrazy Boskiej, jakiej dopuszczają się ludzie biesem opętani w Toledo, na hiszpańskiej ziemi. Cały świat dzisiaj rozbrzmiewa od wieści o bezeceństwach, pod osłoną religji w tej mieścinie uprawianych.
Nie stało czerwonoskórych, białymi zaludniły się prerje, spowszedniały samochody i samoloty, więc zwyrodniałe umysły znudzonych miljarderów na religję się rzuciły niby na szatańską zabawę i w budzie tanecznej, dancingiem zwanej, dopuszczają się świętokradztwa, na wspomnienie którego krew w żyłach ludzi bogobojnych, uczciwych się ścina. Zanim nastanie godzina zasłużonego gniewu Bożego i kara straszna spadnie na głowy złoczyńców, Was, Bracia nasi najdrożsi, przestrzedz i uchować pragniemy przed wszelkiem bałamuctwem, jak zaraza na cały świat z przeklętej sadyby wionącem. Zatykajcie małżowiny uszu waszych, spuszczajcie powieki oczu waszych, gdy tylko posłyszycie zdradzieckie podszepty, czy ujrzycie obrazki, przystojność ludzką obrażające. Powiadamy wam: oto szatan w postaci wolnego amerykańskiego obywatela w hiszpańskiem Toledo wspaniałą świątynię wybudował sobie i oczekuje hołdu, pokłonu od całej ludzkości. Przy pomocy masonerii całego świata, przy spółudziale zbłą-