Strona:PL Jasnowidze i wróżbici.pdf/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w chwilach, w których mąż nie ogrzewał jej rąk, a matka nóg. Pani Clemm kochała swą córkę namiętnie i strasznym był widok jej bólu z powodu tej choroby, nędzy i ubóstwa.
W ciemny, grozą przejmujący dzień styczniowy wyniesiono zwłoki młodej kobiety z Fordham, a Poe pozostał samotny z matką ukochanej zmarłej. Popadł w bolesną bezwładność. Błąkał się bez celu w okolicach, a dusza jego stokroć samotniejsza była od tych lasów, w których błądził godzinami całemi, nie spotykając żywej duszy. Ulubionem jego miejscem był szczyt porosłej sosnami skały, z której miał rozległy widok na całą okolicę. „Tu”, mówiła pani Whitman, „siedział najchętniej w długie, skwarne dni letnie i w samotne roziskrzone gwiazdami noce, i snuł swoje potężne sny na jawie”. Dusza jego przepełniała się nastrojem nocy księżycowych i atmosferą cmentarną, wizyami szkieletów, pełnych grozy i rozkoszą melancholii. I stworzył „Ulalume”.

„It was in the lonesome October
 Of my most immemorial year”.

W tej samotni bez oddźwięku ni głosu, w ciszy tak rozległej, że zdawało się, jakby przyroda dech zaparła w swej wielkiej piersi, w nieskończoności duszy tak wielkiej, że wyraz „przestrzeń” tracił wszelkie znaczenie, a czas niby drobna, lśniąca iskierka zwisał wysoko ponad jego głową — krążyła myśl jego intuitywna, wolna od ciała i ziemi, ponad oceanem wszechświata, gdyby olbrzymi ptak fantastyczny, który po długim locie wracał na ramię swego pana, niosąc ze sobą cudowny kwiat tajemnicy świata, kwiat, który wytrysnął wspaniałym kielichem w kosmogonicznej fantazyi Poego: „Eureka ”.
Ale czas kończyć. W lecie roku 1840 zatrzymał się Poe w Richmond. „Dnia 4 października”, opowiada