Przejdź do zawartości

Strona:PL Jarry - Ubu-Król.djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Ubu

Do jamy sędziów!

miotają się napróżno
Ubica

Aj, co ty wyprawiasz, Ubu! Kto będzie wymierzał teraz sprawiedliwość?

Ubu

Kto? Ja. Zobaczysz, jak to dobrze pójdzie.

Ubica

Tak, to będzie ładnie!

Ubu

Ej, cicho siedź, klempo. Teraz, panowie, weźmy się do finansów.

Finansiści

Niema tu nic do odmieniania.

Ubu

Jakto, ja chcę wszystko odmienić! Po pierwsze, chcę zachować dla siebie połowę podatków.

Finansiści

Tylko tyle!