Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 06.djvu/048

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
DALSZY CIĄG HISTORYI NACZELNIKA CYGANÓW.

Przypominacie sobie obiad mój z księżniczką, księżną Sidonia i przyjacielem moim Toledem i jak naówczas dopiero dowiedziałem się że dumna Manuela była moją żoną. Powozy na nas czekały, udaliśmy się do zamku Soriente. Tam zastałem nową niespodziankę. Ta sama ochmistrzyni która służyła fałszywej Leonarze przy ulicy Retardo, przedstawiła mi maleńką Manuelę. Nazywała się Doña Rosalba i dziecie uważało ją za matkę.
Soriente leży nad brzegami Tagu w jednem z najczarowniejszych położeń na świecie. Wszelako ponęty natury przez chwilę tylko sprawiły na mnie wrażenie. Uzucia ojcowskie, miłość, przyjaźń, słodkie zaufanie, ogólna poufała uprzejmość, kolejno uprzyjemniały wszystkie dni moje. To co nazywamy szczęściem w tem krótkiem życiu, zapełniało wszystkie moje chwile. Stan ten trwał o ile sobie przypominam przez sześć tygodni. Trzeba było wracać do Madrytu. Przybyliśmy poźnym wieczorem do stolicy. Towarzyszyłem księżniczce do jej pałacu i wprowadziłem ją na wschody. Była mocno wzruszoną. «Don Juanie — rzekła do mnie —