Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sposobem zaczęta, zasługuje aby się przemieniła w zażyłość.»
Poszedłem z niemi i przybyliśmy do ich domu, którego okna wychodziły na Prado. Córki zajęły się przyrządzeniem czekulady, matka zaś posadziwszy mnie obok siebie rzekła: «Jesteś w domu może nieco za zbytkowym na nasze teraźniejsze położenie, ale najęłam go jeszcze w pomyślniejszych czasach. Dzisiaj, z chęcią odnajęłabym pierwsze piętro, ale nieśmiem tego uczynić; okoliczności w jakich się znajduję nie pozwalają abym kogokolwiek widywała.»
«Pani — odpowiedziałem — ja także mam powody dla których pragnę żyć w odosobnieniu i gdybyś pani nic temu nie miała do zarzucenia, z największem szczęściem zająłbym quarto principa, to jest pierwsze piętro.»
To mówiąc dobyłem kiesę i widok złota usunął przeszkody, jakieby nieznajoma mogła była mi postawić. Zapłaciłem stół i mieszkanie za trzy miesiące z góry. Ułożyliśmy się, że będą mi przynosić obiad do mego pokoju i że zaufany służący będzie mi usługiwał i załatwiał moje posyłki w mieście.
Gdy Celja i Zorilla wróciły z czekuladą, zawiadomiono je o warunkach naszej ugody.