Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 05.djvu/033

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

trzeba było żyć, głód zaś często jej zasnąć nie dawał.
Tegoż samego dnia Ricardi oddał Laurę na wychowanie jednemu z swoich klientów. Natychmiast wymyto jej ręce migdałową maścią, zawinięto włosy w pierścienie, na szyi zawieszono perły, ramiona obrzucono koronkami. Dziewczynka przejrzawszy się w zwierciedle nie mogła się poznać, od pierwszego jednak dnia domyśliła się przyszłości i śmiało postanowiła iść za przeznaczeniem.
Tymczasem Laura miała rówienniczki i rówienników, którzy nie wiedząc co się z nią stało, mocno się o nią niepokoili. Najzawziętszym w odszukaniu jej był Czeko Bastone, czternastoletni dzielny chłopiec, syn wyrobnika, na zabój zakochany w małej przekupce pomarańcz, którą często widywał bądź na ulicy bądź też u nas w domu, był bowiem naszym krewnym. Mówię naszym, gdyż także nazywam się Cerelli i mam zaszczyt być stryjeczną siostrą mojej pani.
Tem więcej niepokoiliśmy się o naszą kuzynkę, że nie tylko nigdy nam o niej nie wspominano, ale nawet zakazano wymawiania jej nazwiska. Ja zwykle trudniłam się szyciem grubej bielizny, Czeko zaś biegał z posył-