Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 04.djvu/024

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

za złamanie przysięgi nie czeka go straszna kara na tamtym świecie?»
«Mój przyjacielu — mówił Toledo — wierzę w to wszystko w co chrześcijanin powinien wierzyć, ale zdaje mi się że zachodzi tu pewne nieporozumienie; jakże naprzykład chcesz, ażeby żona ojdora Uscaritza miała być smażoną w ogniu przez całą wieczność za to, że dziś jedną godzinę ze mną przepędziła?»
«Wiara naucza nas — rzekł Anguilar — że są inne jeszcze miejsca pokoby
«Chcesz mówić o czyścu — odpowiedział Toledo. — W ten najzupełniej wierzę, doświadczyłem go bowiem za życia, kiedym się kochał w tej niegodziwej Inezie z Nawarry, najdziwaczniejszem, najbardziej wymagającem i najzazdrośniejszem stworzeniu jakie kiedykolwiek w życiu spotkałem, ale też odtąd zarzekłem się na wieki bogini teatralnych. Ale ja rozprawiam, a ty ani jesz ani pijesz — ja wypróżniłem całą butelkę a twój kieliczek jeszcze pełny, o czem myślisz? o czem tak dumasz?»
«Dumałem — rzekł Anguilar — nad słońcem które dziś widziałem.»
«Niemogę ci tego zaprzeczyć — przerwał Toledo — gdyż ja także je widziałem.»