Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 03.djvu/174

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

największą winę? Im więcej się nad tem zastanawiałem tem mniej mogłem zrozumieć.
Piątego dnia naszej podróży, znaleźliśmy się pośród eskadry Don Fernanda Arudez. Kazano nam przepływać z tyłu admiralskiego okrętu. Na wzniosłym balkonie złoconym i przystrojonym mnogiemi chorągwiami, spostrzegłem Don Fernanda bogato ubranego i ozdobionego kilką orderami. Orszak officerów otaczał go z poszanowaniem. Admirał przyłożył tubę do ust, zapytał czyli nie spotkaliśmy kogo w drodze i kazał płynąć dalej. Minąwszy go, kapitan naszego okrętu rzekł: «Widzieliście admirała, dziś jest margrabią a jednak zaczął od takiego chłopca okrętowego jak ten który oto zamiata pokład.»
Gdy Hermosito doszedł do tego miejsca, kilka razy rzucił niespokojny wzrok na Mensię. Domyśliłam się że nie chciał tłumaczyć się w jej obecności, wyprawiłam ją zatem z pokoju. Radziłam się w tem jedynie mojej przyjaźni dla Giraldy i myśl że mogę wpaść w podejrzenie nie przeszła mi nawet przez głowę. Gdy Mensia wyszła, Hermosito tak dalej mówił:
Zdaje mi się że czerpiąc pierwszy pokarm życia z jednego z tobą pani źródła, jedna-