Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 03.djvu/090

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

iż sama natura stworzyła go do stanu całkiem przeciwnego temu jaki sobie był obrał. Piękny, jak sobie tylko możecie człowieka wyobrazić, na wszystkich kobietach w Burgos sprawiał niesłychane wrażenie, ale Sanudo spotykając tkliwe niewieście wejrzenia spuszczał oczy, marszczył brwi i udawał że ich nie widzi. Takim był przed laty Teatyn ojciec Sanudo. Tyle jednak zwycięztw zmęczyło jego ducha; zmuszony obawiać się kobiet nie przestawał o nich myśleć, i oddawna tłoczony nieprzyjaciel, z coraz świeżemi siłami występował przed jego wyobraźnią. Nareszcie gwałtownie zapadł na zdrowiu, długo potem nie mógł wrócić do sił, gdy zaś przyszedł do siebie choroba zostawiła mu niewypowiedzianą draźliwość, objawiającą się zawsze pod postacią zniecierpliwienia. Gniewały go najmniejsze nasze wykroczenia, nasze wymówki łzy mu z oczu wyciskały, odtąd ciągle tylko marzył i często chociaż wlepiał oczy w obojętny przedmiot, wzrok jego jednak przybierał tkliwy wyraz, gdy zaś przerywano mu chwile tego zachwycenia, bystro spoglądał, wszelako więcej boleśnie niż srogo.
Z naszej strony, zbyt wyuczyliśmy się śledzić naszych zwierzchników, aby tak znaczna