Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 03.djvu/076

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pod żelazną ręką dławiącego go potworu. Wprawdzie unika go zajmując się wyłącznie samym sobą; ale to wygórowane samolubstwo uczyniło go tak draźliwym na najmniejszą przeciwność, że życie stało mu się ciężarem. Tymczasem częste choroby, ostrzegły go że ten jedyny przedmiot jego troskliwości może łatwo z rąk mu się wyśliznąć i tą jedną myślą zatruły wszystkie jego rozkosze. — Oto jest prawie wszystko co mi o nim mówił Alwarez, i z tego wniosłem że w mojem zapomnieniu, może byłem szczęśliwszym aniżeli mój brat śród wydartych mi dostatków. Co zaś do ciebie, kochany synu, mieszkańcy Ceuty uważają cię za trocha szalonego, jest to skutkiem ich ciemnoty; ale jeżeli kiedyś rzucisz się w świat, wtedy dopiero poznasz niesprawiedliwość ludzi i przeciwko tej powinieneś się uzbroić. Najlepszym może środkiem byłoby stawiać zniewagę przeciw zniewadze, oszczerstwo przeciw oszczerstwu, czyli wyraźniej mówiąc potykać się z niesprawiedliwością jej własną bronią; wszelako sztuka walczenia za pomocą niegodziwości nie jest udziałem ludzi naszego rodzaju. Gdy więc ujrzysz się przygniecionym, odsuń się, zamknij sam w sobie, karm twego ducha jego