Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 03.djvu/041

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pogrążona w zgryzotach sumienia, oddałam się pokucie której surowość miała skrócić kres. Alwarez przedstawił mi że umierając zostawiłam księcia wolnym, i że małżonek mój niechybnie byłby wszedł w powtórne związki, zapewne szczęśliwsze co do potomstwa niż ze mną; przeciwnie zaś, zachowując życie mogłam przynajmniej zapewnić ci dziedzictwo naszego majątku. Uznałam słuszność tego zdania, zaprzestałam zbytecznych postów, porzuciłam włosiennicę i ograniczyłam moją pokutę na odosobnieniu i modlitwie. Tymczasem książe oddany światowym rozkoszom, każdego prawie roku zapadał na zdrowiu i nieraz myślałam że zostawi cię posiadaczem tytułów i majątków naszego domu; ale snać niebo postanowiło zachować cię w ukryciu niezgodnem z twojemi znakomitemi zdolnościami.
Dowiedziałam się że masz syna; teraz jeżeli pragnę żyć, jedyną tego przyczyną jest chęć powrócenia mu korzyści, jakie przez moją winę utraciłeś. Pomimo to czuwałam tak nad jego jako i nad twoim losem. Dobra allodjalne naszego domu od najdawniejszych czasów zawsze należały