Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/190

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Odtąd pani, nasze dywidendy ciągle zmniejszały się o dwie siedmnaste. Ponieważ jednak umieszczałem na procent pieniądze zyskane na kopalniach i dołączałem do kapitału procenta od procentów, otrzymałem za ostateczny wypadek mego majątku, summę pięćdziesięciu milionów piastrów, którą składam u twych nóg wraz z mojemi tytułami, sercem i ręką. —
Tu nieznajomy, ciągle pisząc na tabliczkach, powstał i udał się drogą którą przybyliśmy do obozu; ale zamiast iść prosto, zboczył na ścieżkę prowadzącą do potoku gdzie cyganie czerpali wodę i wkrótce potem usłyszeliśmy plusk ciała wpadającego w potok.
Pobiegłem mu na pomoc, rzuciłem się w wodę i pasując się z prądem, zdołałem wreszcie naszego roztargnionego wyciągnąć na brzeg. Dobyto z niego wodę której się opił, rozpalono wielki ogień i gdy po długich staraniach geometra wrócił do zmysłów, wlepił w nas błędne oczy i rzekł słabym głosem: «Bądźcie panowie przekonani że majątek wicekróla wynosił sześćdziesiąt milionów, dwadzieścia pięć tysięcy, sto sześćdziesiąt jeden piastrów, przypuszczając że część wicekróla tak się zawsze miała do