Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

o ile możności ostatecznego rozwiązania wypadku. Oznajmiono że obiad już był gotów. Wicekról przyjął mnie u drzwi jadalnego pokoju, zaprowadził na moje miejsce i siadając po prawej stronie rzekł: «Pani, dotychczasowe moje inkognito, zawiesza tylko moją wicekrólewską godność ale jej nie znosi. Przebacz mi żalem jeżeli poważam się siadać po prawej stronie, ale tak samo czyni łaskawy monarcha, którego mam zaszczyt przedstawiać, względem najjaśniejszej królowej.» Następnie marszałek usadowił resztę osób wedle ich znaczenia, zachowując pierwsze miejsce dla pani de Torres.
Długo wszyscy jedli w milczeniu, gdy w tem wicekról przerwał je i zwracając się do pani de Torres, rzekł: «Z przykrością widzę że w jednym liście który pani pisałaś do mnie do Ameryki, zdawałaś się powątpiewać o wypełnieniu obietnic uczynionych ci przezemnie przed trzynastą laty i kilką miesiącami.»
«W istocie, Jaśnie Oświecony Panie — odpowiedziała ciotka Elwiry — gdybym była spodziewała się tak niezawodnego wypełnienia obietnicy, starałabym się aby moja synowica mogła stać się godniejszą waszej miłości.»