Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/152

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rzeń, nadto nie mogłam oprzeć się gorącym jego prośbom towarzyszenia nam. Przebrałam go za mulnika i Bóg tylko wie co z tego wyniknie. Drżę a zarazem pragnę aby wszystko się wydało. Z tem wszystkiem, muszę widzieć wicekróla, muszę sama dowiedzieć się co postanowił względem odzyskania puścizny Elwiry. Jeżeli moja synowica nie zasługuje być jego żoną, pragnę aby potrafiła wzbudzić w nim zajęcie i pozyskać jego opiekę. Wszelako z jakiem czołem, ja, w moim wieku, będę śmiała uniewinnić się przed nim z mojej opieszałości? W istocie, gdybym nie była chrześcijanką, przeniosłabym śmierć nad tę chwilę która mnie czeka. —
Na tem zacna Marya de Torres skończyła swoje opowiadanie i pogrążona w boleści zalała się potokiem łez. Ciotka moja dobyła chustki i zaczęła płakać, ja także płakałem, Elwira rozszlochała się do tego stopnia że trzeba było ją rozebrać i zanieść do łóżka. Wypadek ten sprawił że wszyscy udaliśmy się na spoczynek.

DALSZY CIĄG HISTORYI NACZELNIKA CYGANÓW.

Położyłem się i natychmiast zasnąłem. Zaledwie zaczęło świtać gdy uczułem że mnie