Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szą moją siostrę Elwirę, która w ówczas miała dopiero czternasty rok ale już na całą okolicę słynęła pięknością. Puścizna po moim ojcu była prawie żadną. Co się tyczy mego męża, ten posiadał dość znaczne dobra, ale przez urządzenia familijne musiał dawać roczne pensye pięciu kawalerom maltańskim i płacić długi sześciu spokrewnionych z nami zakonnic, tak że ostatecznie dochód nasz zaledwie wystarczał na przyzwoite utrzymanie. Wszelako wsparcie roczne, przyznane przez dwór memu mężowi, polepszało nieco nasze położenie.
Było w ówczas w Segowji wiele szlacheckich domów które niebyły zamożniejsze od naszego. Złączone wspólną korzyścią wprowadziły zwyczaj ścisłej oszczędności. Rzadko kiedy jedni drugich odwiedzali, kobiety nie wyglądały przez okna, męzczyzni nie zatrzymywali się na ulicach. Grano wiele na gitarze, wzdychano jeszcze więcej, gdyż to wszystko nic nie kosztowało. Fabrykanci sukna wigoniowego żyli wystawnie, ale ponieważ nie byliśmy w stanie ich naśladować, przeto mściliśmy się gardząc i wyśmiewając ich na wszystkie strony.
Im bardziej siostra moja podchodziła w lata,