Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/090

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Spojrzałam w zwierciadło i zdało mi się żem widziała jak pół bożkowie rzucali mi zagniewane spojrzenia, niby odgadli moje myśli i obrazili się żem śmiała mimowolnie poniżyć ich tem porównaniem.
Przez kilka następnych dni lękałam się spojrzeć w zwierciadło. Nareszcie odważyłam się. Boskie bliźnięta z rękami założonemi na piersiach, łagodnemi i czułemi spojrzeniami rozproszyły moją bojaźń. Nie wiedziałam jednak co im powiedzieć. Aby wycofać się z tego kłopotu, poszłam po jeden tom dzieł Edrisa który wy nazywacie Atlasem. Jestto najpiękniejsza poezya jaką posiadamy. Dźwięki wierszów Edrisa naśladują harmonię ciał niebieskich. Nie jestem dość obeznaną z językiem tego autora, lękając się więc czylim źle nie przeczytała, ukradkiem spojrzałam w zwierciadło aby przekonać się jaki skutek wywierałam na słuchaczach. Mogłam być zupełnie zadowoloną. Taminowie spoglądali po sobie wzrokiem potwierdzającym moje słowa i czasami rzucali w zwierciadło spojrzenia, na widok których byłam mocno wzruszoną.
W tej chwili brat mój wszedł do pokoju i znikło całe widzenie. Mówił mi o córkach Sa-