Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/088

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nareszcie Semiarus, książe Egregorów przyszedł oznajmić mi że czas już było zacząć. Wyszłam z jaskini, roztoczyłam w koło moją szarfę z konstellacyami, otworzyłam księgę i głośno wymówiłam straszliwe zaklęcia które dotychczas zaledwie odważałam się czytać po cichu.
Pojmujesz dobrze że niejestem w stanie wypowiedzenia ci wszystkiego co się ze mną działo, a nawet nie mógłbyś tego zrozumieć. Dodam tylko że nabyłam dość silnej władzy nad duchami i że nauczono mnie środków zapoznania się z bliźniętami niebieskiemi. Około tego czasu, mój brat dostrzegł końce nóg córek Salomona. Czekałam dopóki słońce wejdzie w znak bliźniąt; z kolei tego dnia, czyli raczej tej nocy, wzięłam się do dzieła. Wytężyłam wszystkie siły moje, wreszcie sen mnie owładnął któremu nie mogłam się oprzeć.
Nazajutrz z rana gdy Zulejka przyniesła mi zwierciadło, spostrzegłam stojące za sobą dwie ludzkie postacie — obróciłam się alem nic nie ujrzała; rzuciłam znowu wzrok na zwierciadło i znowu ten sam obraz mi się przedstawił. Wreszcie zjawisko to wcale nie było strasznem. Widziałam dwóch młodzień-