Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 02.djvu/010

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wiesz się o tem kiedyś — teraz żegnam cię, — do widzenia.»
Żydówka oddaliła się mocno wzruszona, ja zaś mimowolnie pomyślałem że z trudnością potrafi być stałą dla dwojga niebiańskich bliźniąt, którym była przeznaczoną za małżonkę, jak mi to jej brat oświadczył.
Wyszedłem na taras; cyganie daleko już byli odciągnęli od zamku. Wziąłem książkę z biblioteki, ale niemogłem długo czytać. Byłem roztargniony i miałem głowę zaprzątniętą czem innem. Nareszcie dano znać do stołu. Rozmowa jak zwykle toczyła się o duchach, widmach i upiorach. Gospodarz mówił nam, że starożytni mieli o nich pomięszane pojęcia i znali je pod nazwiskiem empuzów, larw i lamyów, ale że dawni kabaliści równie byli mądrzy jak dzisiejsi, jakkolwiek znano ich tylko pod mianem filozofów, które było im wspólnem z wielą ludźmi niemającymi żadnego wyobrażenia o naukach hermetycznych. Pustelnik wspomniał o Simonie czarnoksiężniku, ale Uzeda utrzymywał że Apollonius z Thyanny zasługuje na sławę najbieglejszego kabalisty z owych czasów, ponieważ dosiągł niesłychanej władzy nad całym światem pandemonistycznym. To mówiąc poszedł wyszu-