Wtedy Principino w największej wściekłości zawołał: «Nikczemna, ponieważ kochasz się w rozbójniku, oto masz na co zasługujesz!» To mówiąc uderzył ją w twarz.
«Zoto!. Zoto!.. — krzyknęła biedna dziewczyna — czemuż cię tu nie ma aby ukarać tego nędznika!» Jeszcze nie dokończyła tych słów gdy nagle wyszedłem z mojej kryjówki i rzekłem do księcia:
«Poznajesz mnie?.. jestem rozbójnikiem i mógłbym cię zamordować; ale zbyt poważam pannę, która raczyła przyzwać mnie na pomoc i ofiaruję ci walkę jaka dla was panów przystoi.» Miałem na sobie dwa puginały i cztery pistolety; rozdzieliłem broń moją na dwoje, położyłem jedną część o dziesięć kroków od drugiej i zostawiłem mu wybór. Ale nieszczęśliwy Principino padł zemdlony na ławkę.
Sylwia natenczas, temi słowy odezwała się do mnie: «Jestem szlachetnego urodzenia ale biedną, jutro mam zaślubić księcia lub być na całe życie zamkniętą w klasztorze. Zamiast jednego lub drugiego, wolę być twoją na wieki!» To mówiąc padła w moje objęcia.
Możecie domyślić się że niedałem się długo prosić. Jednakowoż należało zapobiedz abyś-
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 01.djvu/160
Ta strona została uwierzytelniona.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/c6/PL_Jan_Potocki_-_R%C4%99kopis_znaleziony_w_Saragossie_01.djvu/page160-623px-PL_Jan_Potocki_-_R%C4%99kopis_znaleziony_w_Saragossie_01.djvu.jpg)