Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 01.djvu/067

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dzieniec ten, znudzony niespokojnem życiem miasta, chętnie przystał na podane mu warunki. Z drugiej strony, matka moja, niechcąc puszczać się w podróż bez spowiednika, wybrała Inniga Veleza, teologa patentowanego w Cuenza, który miał mnie nauczać zasad religji katolickiej i języka hiszpańskiego. Wszystkie te rozporządzenia względem mego wychowania, poczyniono na rok przed mojem przyjściem na świat.
Skoro wszystko już było gotowe do odjazdu, ojciec mój poszedł pożegnać się z królem i według zwyczaju przyjętego na dworze hiszpańskim, ukląkł na jedno kolano aby mu ucałować rękę, ale nagle żal tak mu ścisnął serce, że zemdlał i odniesiono go bez przytomności do domu. Nazajutrz poszedł pożegnać się z Don Ferdynandem de Lara, który był na ów czas pierwszym ministrem. Don Fernando przyjął go nader łaskawie i zawiadomił, że król wyznaczał mu dwanaście tysięcy realów dożywotniej pensyi wraz ze stopniem Serhente hénéral, który odpowiada dzisiejszemu generałowi dywizyi. Mój ojciec byłby połową własnej krwi okupił szczęście rzucenia się raz jeszcze do stóp monarchy, ale ponieważ już się był pożegnał, musiał przeto