Strona:PL Jan Lemański Colloqvia albo Rozmowy.djvu/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

5.


MORAŁ ZA MORAŁ


Litościwiec, nad biednym
Miłosierdzie czyniąc,
Nie tylko, że mu wielki
(Miedziany) dał pieniądz,
Lecz nadto, przed maluczkim
Wstrzymał się maluczko
I wielce go moralną
Strofował nauczką.
— Masz tu — mówi — na zupę,
Bracie, w taniej kuchni. —
Ale żebrak zuchwale
Rzekł: — Pan, panie, spuchnij!
Cokolwiek sobie kupię:
Czy sznapsa, czy ziółek,
Czy chleba, czy machorki,
Czy kwit na przytułek,
Czy babie nienajstarszej
Funda (i to mogę...)
Pańska rzecz: jałmużnę
Dać — i z Panem Bogiem.
............
To rzekłszy, hardy żebrak
Znikł w szynkownej sieni,
Gdzie sobie czynią błogo
Umiłosiernieni.