Strona:PL Jan Lemański Colloqvia albo Rozmowy.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
POGROMCA.

Panter, słoni
Nikt nie broni —
Bierz... tam wolna dzicz.
Rysia, żbika,
Pumę — w łyka
Wiąż, głódź, tresuj, ćwicz!


LEW MŁODY, rycząc coraz głośniej.

M M M M ! ! !..


CHÓRY RAZEM.

mmm... mmm...


POGROMCA.

Co gazeli
W pustyń bieli
Tych gorących stref!..
Kóz, łań — mrowie;
Chwytaj, łów je...


LEW MŁODY, zgrzytając.

Któż ich królem?


POGROMCA, nie widzi groźnej miny Lwa.

Lew.


LEW MŁODY, ze strasznym rykiem.

M M M M !.......

Rzuca się na Pogromcę i zagryza go.
Chóry wydają jeden ztonowany okrzyk i cichną, potem —