Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.4.djvu/202

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A od hal bujnych płynie jęk złowrogi —
Rozpacz łkająca, że wichr pobił stada
I porozrzucał koleby... I blada,
Z włosem rozwianym i z drżącemi nogi,

Postać juhasa przed oczy mi stanie...
I, niby orzeł z podciętymi pióry,
Krwią skraplający swe rodzinne granie,

Duch mój do smreków tuli się bezwładnie...
I naprzód czuje strach i żal ponury,
A potem znowu — senność go opadnie...