Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.2.djvu/046

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
JAGNA.
Na wieki wieków. Amen. Witajcie do nas.


KOŚCIELNY.
Bóg zapłać.


JAGNA.
Może wy, panie Idzikiewicz, wydobędziecie co z tego ćmuka.


KOŚCIELNY.
Cierpik jest jak kamień. Trzeba, nie wiem, jakiego młota, aby go rozbić i zobaczyć, jak też wygląda ze środka.


CIERPIK który przez ten czas siedział ze zwieszoną głową, oparty na stole — budząc się z zadumy.
Panie kumotrze, co jest życie człowieka?... Nauczały jesteście, jak stoi o tem w piśmie?


KOŚCIELNY.
Życie człowieka jest jak kwiat, mówi król Dawid.


CIERPIK.
I ja tak myślę... Jakem tak wracał z Borzęcina, takem w tę i w tę stronę machnął kilka razy kijem, a rozmaite zielska, a najwięcej osty, padały w rów, pocięte... »Rechtó[1] powiada, że każde zielsko tak żyje, jak człowiek, że ma także swoją duszę...


KOŚCIELNY.
Już to z rechtorem dalibyście sobie spokój... Wiadoma jest rzecz, jako jest heretyk. A wiecie wy, kogo miał proboszcz na myśli, jak w ostatnią niedzielę nawoływał z ambony: Strzeżcie się fałszywych proroków?


  1. Nauczyciel.