Strona:PL Jan Łoś - Wiersze polskie w ich dziejowym rozwoju.djvu/332

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zwisały zimne, brudne, ślizgo szły
w parowów głąb. Potoku pienny nurt
po progach wył wzdłuż drogi, to znów cichł,
z kamiennych w toń się przelewając furt.
Wśród gonnych drzew tu, owdzie jakby mnich
(dalekich Tatr widziadło), karli smrek,
obrosły gąszczem konarów aż do stóp
w milczeniu stał i ciszy leśnej strzegł.
I nic nie rwało jej; jak ciemny grób,
milczał ten las, tonąc w ponury mrok.
Tam szedłem sam — szeleścił w ścieli krok.

Dalej mieszają się żeńskie 11-zgłoskowce z 13-, 12-, lub 10- zgłoskowcami, niekiedy trafia się w końcu wiersza rym męski, częściej silnie akcentowany wyraz jednozgłoskowy przed średniówką, która nie ma stałego miejsca. Bardzo ważną cechą tego utworu jest to, że wiersze są rymowane mimo bardzo nieustalonego rytmu; wyjątkowo więc tu mamy wiersze arytmiczne z rymami. Trudno je wobec tego nazwać wolnemi, gdyż są związane rymami, a jednak mają cechę wolnych, gdyż poeta nie krępuje się rytmem i dba tylko o to, by wiersze w niejakim stopniu pod względem rytmicznym zbliżały się do siebie, żeby zbytnio jeden od drugiego nie odbiegał. Dalej bardzo często wiersze są zdaniowe, a co jest też bardzo ważne, że tutaj w przeciwieństwie do prozy, zdania następują jedne po drugich, nie wchodząc jedne w drugie: rzadkie są takie połączenia zdań. jak: »Wszystko, com czuł, czegom przepragnął w życiu, zbiegło się ku mnie w tłum«... Niekiedy wreszcie rytm się przez parę lub kilka wierszy ustala, aby potem znów w zmąconym płynąć rytmie. np. myśli pytają:

Pocoś ty rodził nas i my rodziły ciebie?
Pytały tak, a ja, jak gdybym na pogf1cbie
pochodnią tylko był i więcej niczem wkoło
świecąc na smutku mrok i na zgryzotne kiry.
tak szedłem... milczał las, woń stęchłą zioło
dawało z błot i mchy, nad wodne wiry
zwisłe, dławiły dech. I ciągły szum: Gdzie my?
Gdzie żywot twój, co z nas się plótł, jak z sita
plecie się kosz? Gdzie my: twe myśli, sny.
gdzie żywot twój? Cóż powiem? Pod kopyta
wtrącił was Czasu rumak i Nicości.

Słowem, rytm się często rwie i mąci. Kończą utwór wiersze coraz krótsze: