Strona:PL Jack London-Serce kobiety.djvu/228

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nić szczęśliwym. Nawet stare lata twoje napełnię szczęściem, bo pamięć o mnie z dni młodości pozostanie ci droga. O mnie, która byłam powolna i cicha, wierna i słodka, i ponad wszystkie kobiety świata byłam kobietą dla ciebie.
— O, tak — wymówił Negore. Pożądanie żarło mu wnętrzności i ramiona same wyciągnęły się ku niej, jak dłonie spragnionego ciągną się ku wodzie.
— Nie. Kiedy pokażesz drogę, Negore — wstrzymała go. Lecz oczy jej były słodkie i gorące i poczuł, że patrzy na niego, jak nie patrzyła jeszcze nigdy żadna kobieta.
— Dobrze — postanowił, odwracając się na miejscu. Idę teraz rozmówić się z wodzem. Niech wie, że będę pokazywał drogę Rosjanom i niech czeka w górskim wąwozie.
— O, Negore — mężu mój!... — rzekła Oona do samej siebie, patrząc za odchodzącym, lecz rzekła tak cicho, że nie słyszał nawet Stary Kinoos, chociaż z powodu ślepoty słuch miał wyostrzony.

W trzy dni później Negore, chytrze zdradziwszy pozorną swą kryjówkę, pojmany został jak szczur i rzucony przed oblicze Iwana-Okrutnego, jak zwali go właśni ludzie. Negore uzbrojony w nędzną dzidę, zakoń-