Strona:PL Jack London-Serce kobiety.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sposób przekonywania w kole rady, umiemy ścigać zwierzynę, stawiać sidła, chować żywność, leczyć rany po bitwie czy po łowach. Ty, o Tantlatch, byłbyś dziś kulawym starcem, gdyby cudzoziemiec nie był przyszedł do nas i nie uleczył cię. Zawsze, ilekroć wątpliwość w trudnej sprawie trapiła nas, szliśmy doń, aby mądrością swoją rozstrzygnął. I zawsze rada jego była dobra. Mogą więc znów być sprawy, których nie znamy dzisiaj i znów potrzebować możemy jego mądrości. Nie możemy pozwalać, aby odchodził. Źle jest wypuszczać obcego.
Tantlatch nieprzerwanie stukał palcami po drzewcu oszczepu i nie znać było, czy słyszał co mówiono. Daremnie Thom patrzyła w jego oczy. Chugungatte skurczył się i zgarbił, jakgdyby znowu poczuł brzemię lat.
— Nikt nie zabija dla mnie zwierzyny! — Keen uderzył się wyzywająco w piersi. — Sam biję zdobycz swoją! Raduję się życiu, gdy sam łup swój dościgam. Kiedy czołgam się po śniegu za wielkim łosiem — czuję radość. Kiedy naciągam ze wszystkich sił cięciwę, kiedy wypuszczam strzałę w jego serce — czuję radość. I mięso zdobyczy innego nie tak przyjemny ma smak, jak mięso mej własnej zdobyczy. Raduję się życiu, raduję, żem silny i zwinny, że sam czynię wszystko dla siebie. Jakiż jest inny smak życia, jeśli