Strona:PL Jack London-Serce kobiety.djvu/088

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tych skarbów, nareszcie zaś, upatrzywszy moment odpowiedni, odciągnął córkę na stronę.
— Nie tej nocy i nie następnej — rozpoczął znacząco — ale za jakiś tydzień, gdy zawołam głosem kruka na brzegu rzeki, masz wstać z łoża twego wielkiego męża, który jest głupi i wyjść do mnie.
— Nic, nic — dodał skwapliwie, widząc na twarzy córki żal na samą myśl odwrócenia się od cudów nowego życia. — Nie bój się, jak tylko odejdziesz, twój wielki i głupi mąż przybiegnie skamląc do mego domu. Wtedy ty również masz zacząć płakać i skarżyć się, iż to i owo złe jest w domu jego i że spodziewałaś się słodszego życia, idąc zamąż za głównego kupca. Potem uspokoisz się i obiecasz wrócić, jeśli twój biedny i stary ojciec otrzyma jeszcze parę kołder, trochę tytoniu i innych bogactw białego człowieka. Pamiętaj: zawołam w nocy jak kruk na brzegu rzeki.
Lit-Lit skinęła głową. Wiedziała z doświadczenia, że lepiej jest słuchać rozkazów ojca. Zresztą, prosił o taką drobnostkę: o krótkie rozstanie z mężem, który będzie jeszcze szczęśliwszy, wziąwszy ją do siebie z powrotem. Wróciła na wesele, że zaś północ była już blisko, John odszukał ją po chwili i skierowali się ku domowi, wśród ogólnego śmiechu i żartów, w których celowały szczególnie stare „squaw“.